Bez względu na to czy spacer z psem jest krótki czy długi
każdy z Psiarzy ma zestaw przedmiotów bez których nie ruszy się z domu. Nosi je
zawsze przy sobie. Większość z nich trzyma w plecaku, torbie, nerce czy
zwyczajnie w kieszeni.
Zastanówmy
się przez chwilę co właściwie powinno znaleźć się w spacerowym niezbędniku?
Każdy z Nas zapewne ma już swoje typy w głowie… Zaczynajmy!
- ObrożaDla każdego coś oczywistego tak bardzo, że pewnie nawet o tym nikt nie pomyślał. Zdarza się jednak, że nie wszystkie psy na spacerach mają obróżki. Dlaczego tak jest? Po pierwsze, mogą mieć ubrane szelki. Jednak rzadko spotykam psy z identyfikatorem przypiętym do nich. Zdarzają się jednak wyjątki ;-) Po drugie, pieski niektórych właścicieli idących wieczorem na spacerek trasą wokół bloku i z powrotem nie są zapięte na smycz. Skoro nie ma smyczy to czy potrzebna jest obroża? Odpowiedzmy sobie sami na to pytanie.
- SmyczRównie oczywiste jak obroża. Jednak nie dajcie się zwieść! Ludzie chodzący z psami luzem mogą jej nie zabrać ze sobą z lenistwa. Puszczając psa samemu miejmy zawsze smycz, linkę, automat przy sobie, cokolwiek! Nigdy nie wiesz co się wydarzy, ale lepiej mieć kontrolę nad psem w razie czego.
- WoreczkiKażdy wie na co, każdy wie do czego. Warto mieć je zawsze przy sobie, bo nigdy nie wiadomo kiedy może spotkać nas niespodzianka :-)
To była trzy najważniejsze rzeczy, które powinny nam
towarzyszyć na każdym spacerze.
Skład spacerowego niezbędnika zmienia się w zależności od
pory roku czy naszego planu na nadchodzący dzień. W zależności od pogody można dodać wodę dla psa oraz miseczkę. Ja jeszcze zawsze mam przy sobie jakieś
smakołyki. Właściciele psów aktywnych i lubiących zabawę mogą zabrać ze sobą na
spacerek na przykład piłeczkę. Właściciele psiaków ras agresywnych, psów
wykazujących agresję czy chętnych podróżować komunikacją miejską ze swoim
czworonogiem powinni dodatkowo zaopatrzyć się w kaganiec.
Z tak przygotowanym spacerowym niezbędnikiem możemy udać
się ze swoim Podopiecznym na spacer, pewni, że nic nas nie zaskoczy!
pozdrawiamy
Ola&Nitro&Halina
Ja jeszcze jakiś czas temu wychodziłam bez niczego, pies miał na sobie obrożę więc zakładam buty i szliśmy do lasu za domem. Nie brałam żadnej smyczy. Po przeprowadzce niestety nagle musiałam brać pełno rzeczy. Telefon, klucze, woreczki no a teraz na każdy spacer zabieram też smaki :).
OdpowiedzUsuńjakbym miała dom przy lesie, pewnie też bym nie zabierała ze sobą smyczy dla Nitra. Jednak mieszkamy w mieście i chcąc, nie chcąc muszę zabierać ze sobą smycz ;-)
UsuńSmaki mam obowiązkowo na każdym spacerku! ;-)
pzdr
ONH
My na spacery zabieramy ze sobą obrożę, smycz, czasem kantarek i nerkę z różnymi mniejszymi pierdółkami :))
OdpowiedzUsuńGdy znowu idziemy w stronę centrum to zabieramy woreczki.
Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
Biscuit life
Ja woreczki mam zawsze przy sobie. W nerce wszystko mieszczę, łącznie z dwoma piłkami ;-)
Usuńpzdr
ONH
U nas niestety przez pewien okres niezbędnym dodatkiem był też kaganiec. rudzielec przechodził przez fazę zjadania wszystkiego co się nawinęło, również rzeczy mocno niejadalnych i niebezpiecznych. Na szczęście zdaje się, że ten etap już za nami :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Halina początkowo też zjadała różne smakołyki na dworze. Przeszło jej po 2 tygodniach. Mam nadzieję, że u Was, tak jak u Nas, ten stan się utrzyma :-)
UsuńKagańce zabieram ze sobą jak jedziemy komunikacją. Przepisy tego wymagają ;-)
pzdr
ONH
My bieżemy trochę więcej rzeczy, super post ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do nas: Zwariowaneurwisy.blogspot.com
Z chęcią bym się dowiedziała jakie rzeczy jeszcze ze sobą zabieracie? :-)
Usuńpzdr
ONH
My tych rzeczy zabieramy całkiem sporo; obroża ,szelki,smycz zwykła i automatyczna, woreczki bidon z miską, zabawki (zazwyczaj 2) i smakołyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dodaliśmy się do obserwatorów :)
http://beaglowate.blogspot.com/
Obroża i obie smycze oczywiście są na większości spacerów. Szelki ubieram specjalnie do roweru, biegania, rolek i gdy będziemy jechać komunikacją miejską lub na spacer z większą ilością psów. Halina wtedy ciągnie, więc wolę żeby robiła to w szelkach niż na smyczy ;-)
UsuńWodę i miskę zabieramy jak jest ciepło na dworze, a ja szykuję dla nich jakieś ćwiczenia.
Zabawki zabieramy również 2, dla każdego po jednej :-)
pzdr
ONH