Każdy z nas wie, że jego pies potrzebuje ruchu. W zależności od predyspozycji naszego Podopiecznego dajemy mu odpowiednią porcję aktywności dziennie. Możliwości na "rozładowanie" psa jest wiele. Tak naprawdę, wszystko zależy od naszej wyobraźni i chęci!
Jak zapewne wiecie z Nitro staramy się chodzić na bardzo długie spacery przynajmniej raz w tygodniu. Jeśli akurat nie mam nawału pracy, to nic nas nie powstrzyma! Świątek, piątek czy niedziela trzeba pobiegać, poćwiczyć... :-)
Nitra od małego roznosiła energia. Jest dość stonowanym psem, ale widać kiedy mu się nudzi i potrzebuje ćwiczeń. Dlatego cieszę się, że już ma te swoje trzy lata i poziom jego dziennego zapotrzebowania na rozładowanie zmalał. Wyobraźcie sobie, jak to wyglądało jak był maluchem, skoro teraz po przejściu 17 km spaceru i trzech godzinach odpoczynku przychodzi do mnie z zabawką :-)
Na szczęście mamy opracowany system, który mi pomaga. Ważne w nim jest odpowiednie zaplanowanie tygodnia. Zasady są proste, wieczorem, dzień przed moim długim pobytem poza domem, udajemy się na bardziej męczącą wyprawę (bieganie, jazda na rolkach) połączoną z ćwiczeniami sprawnościowymi (slalom, przeskakiwanie przez przeszkody). Następnego dnia rano idziemy poganiać za piłeczką. Tak przygotowanego psa pozostawiam w domu. Zdarzyło mi się, że wypadły mi jakieś nieplanowane wyjścia. Co wtedy robiłam? Proste, zostawiałam psu gryzaka czy piłeczkę z jedzeniem. Nasz zwykły dzień prezentuje się następująco, trzy wyjścia połączone z dużą dawką ruchu i różnymi treningami. W weekendy natomiast długi spacerek w doborowym towarzystwie.
Nitro jest typem psa aktywnego. Rzadko się zdarza żeby był niewybiegany. Jednak jeśli już dochodzi do takiej sytuacji to Chłopak potrafi się zająć sam sobą.
Nie każdemu odpowiadałby taki typ psa. Mi jak najbardziej on pasuje. Sama lubię aktywność fizyczną, a czworonóg stanowi wspaniałą motywację jeśli ma się troszkę lenia w sobie, jak ja ;-)
Oprócz rolek, biegania, treningów, bardzo dobrą rzeczą na zmęczenie psa są dłuuuugie spacerki z innymi zwierzakami. Zmęczą one psa nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. W poniedziałek, na przykład, wybraliśmy się do Lasko-parku na Stabłowicach, we Wrocławiu. Trasa wyniosła 9 km. Pogoda płatała nam figle, ale daliśmy radę i wróciliśmy zmęczeni i zadowoleni. Plus, spaliliśmy trochę z tego co zjedliśmy na święta ;-)
Mała fotorelacja:
Mała fotorelacja:
Milka |
Mojito |
Mordka |
Lany poniedziałek :-) |
Obczajka ;-) |
Reagan wyznacza nowe trendy w modzie ;-) |
Pochwal się jakiego typu jest Twój pies! :-)
pozdrawiamy
Ola&Nitro
Z moim jest podobnie. Czasami cały tydzień spokojnie czeka na długi spacer, ale zdecydowanie potrzebuje częstszego ruchu. U Ciebie pewnie jest łatwiej, bo Nitro jednak może częściej biegać luzem. Ja jeszcze trochę boję się puszczać psa przy domu, ale mam nadzieję że w końcu do tego dojdziemy. W końcu kiedyś nie mógł biegać przy psach i ludziach, rowerzystach itd jak teraz. Ale jednak u siebie czuje się bardziej pewny, wie że jak ucieknie to znajdzie drogę, a psy osiedlowe i ich właściciele- no, lepiej się nie narażać :). Jeśli przez cały tydzień nie mogę puścić psa, biegamy.
OdpowiedzUsuńEmet to pies pełen energii :) My z Nitro mamy całkiem fajne tereny nad Odrą i często tam chodzimy żeby się pobawić czy poćwiczyć. Jest jeszcze Park Popowicki oczywiście, gdzie zazwyczaj jesteśmy rano :-)
OdpowiedzUsuńTak jak i Ty biegam z psem, a jak mam większego lenia to biorę go na rolki. Jednak taki wysiłek ma 3-4 razy w tygodniu. Bieganie na 100% pozbawia Emeta energii :-) Super, że Twój Psiak już tak się nie rozprasza na spacerach! Pracą można wiele zdziałać, a jej efekty są czasem zdumiewające :-)
Emet to zdecydowanie typ aktywny :-)
pzdr
O&N
Mój pies też jest bardzo aktywny. Uwielbia spacerować, ale nie wszędzie... Ma taki dziwny uraz do pól, łąk itp, ciągle jest czujny, boi się czegoś, kompletnie nie umie się wyluzować i korzystać z przestrzeni. Nawet jak jest z innym psem. Na 'swoim' terenie to spoko, może się bawić i wydurniać, a na polach to jak kłoda chodzi :/
OdpowiedzUsuńWychodzę z nim codziennie 3/4 razy, z czego jeden jest do wyhasania się, polatania bez smyczy, taki typowy do wymęczenia :) To w ciągu tygodnia. W wolne dni korzystamy na maksa, chodzimy jak najdłużej w różne miejsca, nad wodę, do miasta czy na spokojniejsze uliczki, no i na pola.
Również staram się wychodzić z nim do psów, ale u mnie kogoś, kto by chciał się przejść gdzieś na dłuższy spacer ;/
Super zdjęcia, macie cudne psy do łażenia :)
Moja ma 7 lat a energii jak szczeniak, mogłaby biegać i biegać. Jeśli wytropi zwierzynę czy nawet kaczki to czasem jej nie poznaje ile ona ma sił żeby je ścigać :) Nie mam pojęcia jak zachowywała się jako szczeniak,gdyż nie miałam okazji jej widzieć z tego względu, że również adoptowałam ją ze schroniska jako już dorosłego psa. Bardzo popieram takie socjalizacyjne spacery na jakie uczęszczacie. We Wrocławiu na pewno jest wiele świetnych miejsc, na wyprawy z psami. Ze swoją byłam tylko w parku południowym, który za to bardzo przypadł nam do gustu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
J&Sh
www.shushaspaniel.blogspot.com