Przejdź do głównej zawartości

Z wizytą u Lenki

 
Pamiętacie może dwa rozbrykane szczeniaki, które były niedawno do adopcji? Tą brązową, rozbrykaną dwójkę, mieszankę husky i pit bulla? W sobotę mieliśmy okazję sprawdzić jak się miewa jedno z Maluchów! 
Mieliśmy możliwość odwiedzić Lenę czy Lenczysława, dawnej Ledę :-) 
Jak wiadomo obie dziewczyny trafiły do nowych rodzin bardzo szybko. Kontakt z domami mamy cały czas i wiemy co ciekawego się u nich dzieje! ;-)
W sobotę pojechaliśmy do Lenki. Mała na widok dwóch dużych psiaków, oczywiście się posikała... na moją skarpetkę ;-) Jednak szybko oswoiła się z sytuacją i zrozumiała, że z jednym z piesków można się bardzo fajnie pobawić. Mowa tu Halince! Dziewczyny szalały, podgryzały się, turlały, biegały... istny szał! Nitro natomiast był tym stonowanym. Wolał się pobawić piłeczką, nadzorować przebieg zabawy czy żebrać o ciastko od córki Właścicieli- Julki. 
Halinkę w trakcie zabawy z Lenką trzeba było nadzorować z tego względu, że Dziewczyna próbowała uwalać się na szczeniaku swoim ciężarem. Lena jeszcze maluch, więc musieliśmy uważam żeby Halin nie przegięła. Na szczęście szybko się obie ogarnęły co wolno, a czego nie i po zaakceptowaniu zasad szalały jak wariaty! Mogę powiedzieć, że trafił swój na swego ;-) 










Po wspólnym ganianiu psiaki razem z nami udały się na spacer. Chciałam zobaczyć gdzie Lena wychodzi na dwór, jaką trasę pokonuje i jak się słucha Właścicieli. Powiem Wam, że jak na takiego malucha to przechodzi dość spory dystans. Dziewczyna codziennie uczy się czegoś nowego, poznaje nowych ludzi, małych i dużych, ma opanowaną komendę "siad", reaguje na imię. Od początku jest zaznajamiana z weterynarzem i uczona, że gabinet jest bardzo superowym miejscem! Co się tyczy sikania i gryzienia rzeczy. Do tej pory niczego nie zepsuła, w ruch poszła kula- smakula, szarpaki, ciasteczka i piłeczki, coś psiego zawsze jest pod łapką do pogryzienia. Jeśli chodzi o sikanie, zdarzy jej się zesikać od czasu do czasu w nocy, w dzień nie zaobserwowano już niespodzianek. 

Porównanie wielkości ;-) 



U Nitra spokój... u Haliny zabawa ;-) 


Po spacerze wszystkie psiaki padły ze zmęczenia. Mała zasnęła tak mocno, że nic nie było w stanie jej obudzić... nie zauważyła nawet jak poszłam ze swoimi Pupilami do domu :-)




A to zdjęcie pokazuje jak źle mam wychowane psy... a Maluch się uczy ;-) 



Tym akcentem kończę dzisiejszy wpis! Miłego poniedziałku życzę Wam wszystkim ;-) 

pozdrawiam
Ola&Nitro&Halina

Komentarze

  1. naprawdę cudowny blog,szkoda że dopiero teraz się na niego natknęłam
    zapraszam też do mnie psidziennik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-)
      Z chęcią zaglądnę również do Ciebie! :-)

      pzdr
      ONH

      Usuń
  2. Ostatnie zdjęcie jest świetne :D. Super, że mała znalazła fajny domek. Piękny z niej pies wyrośnie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie cudowna! Te jej oczy to magia, a przy takim umaszczeniu to samo piękno! :-)
      Zadziora jest z niej póki co, ale szybko się uczy :-) Ma dobrych opiekunów, co najważniejsze, konsekwentnych i cierpliwych

      pzdr
      ONH

      Usuń
  3. Maleńka znalazła super dom <3 Jest przecudowna, a te oczka... och *.*
    Wzajemnie! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej trafić nie mogła! Jej siostra ma równie dobrze jak Ona :-)

      pzdr
      ONH

      Usuń
  4. Świetnie, że malutka znalazła fajny dom :)). Ma przefantastyczne oczy, nie mogę się wprost napatrzeć :).

    Pozdrawiamy:))
    http://psiakowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pod Lupą: Kostki czy lizawka? A co wybierze Twój Pies?

Po długiej przerwie wracamy do Was z recenzją nie jednego, a wyjątkowo dwóch otrzymanych do przetestowania produktów!  Dzięki uprzejmości sklepu fera.pl tym razem pod lupę wzięliśmy lizawkę dla psa oraz kostki- smakołyki. Obydwa artykuły firmy Trixie. 

Jak bez psów?!

Jak R. powiedział, że powinniśmy spędzić weekend sami to się zdziwiłam. Większość czasu spędzamy sami, więc nie będzie różnicy. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam... Sami oznaczało bez psów. "Ale jak to bez psów!?"

Pod lupą: karma od Mills Farm

Jestem sceptycznie nastawiona do pomysłu karmienia psa suchym. Po otrzymaniu propozycji na przetestowanie worka karmy biłam się z myślami. Zdecydować się? Który pies miałby testować? Ostatecznie podjęłam decyzję i już dziś możecie przeczytać naszą recenzję karmy Adult od Mills Farm.