Przejdź do głównej zawartości

Pora na ... LBA

Tydzień temu zostałam wytypowana przez G'Iro do wzięcia udziału w tej akcji, a tym samym odpowiedzenia na 11 pytań zadanych przez autorkę bloga. 
Ciekawi odpowiedzi? 


Do napisania odpowiedzi przymierzałam się od momentu kiedy je przeczytałam. Dziś postanowiłam sklecić je w całość. :)



1. Ile psów w domu to układ idealny? 

Zawsze uważałam, że jeden pies w domu to wystarczająca ilość. Taką informację miałam przekazywaną przez rodziców, dziadków. Mówiono mi, że większą liczbę czworonogów mają osoby mieszkające na wsi. U nas w domu przed Nitrem mieliśmy ONka, jedni dziadkowie małą kundelkę, a drudzy owczarkowatego mieszańca. Nikomu nawet do głowy nie przyszło przygarnąć drugą mordkę. Takie podejście było dla mnie logiczne, do momentu aż nie przygarnęłam Nitro. Bywało, że w domu razem z moim Miśkiem mieliśmy na nockach jego przyjaciół. Zajmowałam się dwójką psów, bawiłam się z nimi, wyprowadzałam na spacery, ćwiczyłam. Taki układ był dla mnie idealny, bez względu na to czy gościliśmy pieska czy suczkę. Zawsze jedno motywowało drugie, starało się być faworytem. Nauka też była zdecydowanie łatwiejsza. Piechy podpatrywały siebie na wzajem i uczyły wzajemnie na błędach. Z resztą, co dwie mordki to nie jedna :-) 

2. Z jakiego źródła najczęściej korzystasz, aby poprawić swoją wiedzę dot. psów?

Ja już tak mam, że jak czegoś nie wiem to szukam w książkach. Fora internetowe są dla mnie bardzo złym źródłem informacji, dlatego też staram się je omijać szerokim łukiem i tam nie zaglądać. Często też przeglądam filmy wrzucone na YouTube, motywują mnie one do działania :-) Lubię również wymieniać się wiadomościami z innymi psiolubnymi osobami. 

3. Pies to dodatek czy hobby samo w sobie?

I kolejna wzmianka o mojej rodzinnej wiedzy. Każdy pies, jaki był członkiem mojej całej rodziny, był przeważnie psem- dodatkiem. Miał on cieszyć oko, być towarzyszem na spacerach czy wspólnych zabawach.  (Zaznaczyć muszę tutaj, że nikt, obojętnie czy ze strony mamy czy taty, nie pozwolił na to, aby pies nie był nauczony podstaw posłuszeństwa!). Zdarzyło się, że jeden z dziadków przygarnął do sobie dwa psy, które wcześniej były stróżami rzeźni, i tym samym zostały wzięte do pilnowania domostwa, ale to były te dwa wyjątki, w które zainwestowano więcej czasu na naukę. Tak to nawet do głowy nikomu nie przyszło żeby pies mógł zajmować komuś aż tyle uwagi. Sytuacja zmieniła się gdy przywiozłam Miśka ze Schronu i zaczęłam go uczyć czegoś więcej niż siad, waruj czy łapa. Powoli wdrążałam się w psi świat aż nagle, bum!, pies stał się moim hobby. Człowiek tego nieświadomy nawet nie jest czasem w stanie zauważyć kiedy nastąpiła taka zmiana :) 

4. Co lubisz, czym się pasjonujesz POZA psią tematyką?

Zacznijmy od tego, że kocham taniec i od 8 roku życia się wyginam. Dodatkowo tata zaraził mnie sportowym bakcylem. Śledzę na bieżąco rozgrywki piłki siatkowej oraz ręcznej. Latem możecie mnie znaleźć przed telewizorem oglądając lekkoatletykę. Sama też uwielbiam ruch, więc do ulubionych mogę wpisać bieganie czy granie w siatkówkę. 
Studia są moją pasją, chociaż miewam wzloty i upadki. Niewiele osób z Was wie, że studiuję Medicinal Chemistry na Politechnice Wrocławskiej. Uwielbiam mechanizmy reakcji, działania występujące między cząsteczkami oraz pracę z użyciem programów do modelowania molekularnego, zdziwieni? ;-)

5. Jakiego psa z chęcią dołączył/ dołączyła -byś do swojego stadka- rasowego, kundelka, o konkretnych cechach?

Hmmm... Prędzej skusiłabym się na kundelka. Jednak najważniejsze jest żeby zadać sobie pytanie czego od tego psa byśmy oczekiwali i wtedy problem jest, że to nie może być obojętnie, który kundelek. Jak już bym wiedziała jakie zadania bym przed nim postawiła to musiałby mieć on określone cechy. Przy wyborze zaczerpnęłabym opinii wolontariuszy i taty, on idealnie potrafi rozpoznać co psu w duszy gra. Jakby była możliwość to z chęcią wzięłabym psa na próbny spacer. Jeśli zdecydowałabym się na rasowca to byłaby to owczarek (belgijski malinois lub tervueren, niemiecki, szwajcarski, holenderski) albo któryś ze szpiców (elkhund szary, łajka wschodnio- lub zachodniosyberysjka). 

6. Co daje Ci prowadzenie psiego bloga?

Przede wszystkim motywuje mnie do pracy nad sobą i Nitrulem. Umożliwiło mi poznanie osób, których losy chętnie śledzę oraz poprawę moich zdolności pisania dłuższych tekstów niż SMS czy e-mail :-) W szczególności dzięki prowadzaniu bloga czuję, że nie jestem jedyną osobą z takimi poglądami na psie sprawy jak moje. Czuję, że należę do jakiejś grupy :-)

7. Jaki masz stosunek i co byś zmienił/zmieniła w psich seminariach, szkoleniach, obozach?

Nigdy nie brałam udziału w żadnym obozie, szkoleniu czy seminarium. Nie czułam nigdy takiej potrzeby. Jak czegoś uczyłam Nitro to on to chwytał, najpóźniej, w przeciągu tygodnia. Wychodzę z założenia, że tego typu spotkania są po to żeby nauczyć się jak nauczyć czegoś psa, jak go zmotywować, jak z nim ćwiczyć. Ja nie należę do osób cierpliwych, więc jeśli jest coś co chcę wytrenować z psem to od razu szukam odpowiedzi i potem zaczynam z nim sesje treningowe. Nie byłabym w stanie usiedzieć w miejscu i czekać aż nadejdą psie spotkania. 
Chciałam pójść, jak jeszcze Misiek nie miał jeszcze 6 miesięcy. Na psie przedszkole był za bardzo wytrenowany (z postaw: siad, waruj, zostań, do mnie, noga, stój, równaj). Jak podrósł chciałam go zabrać na posłuszeństwo ogólne, ale już większość umiał i nie było sensu wydawać pieniędzy. Do frisbee go nie ciągnęło, więc tą tematykę odpuściłam. Odkryłam wtedy, że uwielbia się uczyć czegoś nowego, czegoś na myślenie. Tak oto powoli zaczęliśmy naukę omijania przeszkód, tropienia i... wchodzenia na różne elementy. Wyszukiwałam w necie kursy z agility, ale były tylko letnie, a do lata było daleko... uczyłam go sama, wiecie- niecierpliwość. 
Uważam, że na szkolenia chodzą ludzie, w większości, którzy wiedzą czego chcą od psa i albo sami nie wiedzą jak to osiągnąć i potrzebują porad albo chcą poznać najlepszą technikę nauki dla swojego czworonoga. Psie spotkania służą też jako czynnik motywujący. 
Nie ukrywam, że w przyszłości chciałabym wziąć udział w jakimś seminarium. Nawet jeden mam na oku, ale do niego jeszcze daleko ;) 

8. Jaki psi gadżet masz na oku i chciałbyś/ chciałabyś kupić?

Jeśli można pod to podciągnąć rower to właśnie on będzie odpowiedzią na to pytanie. Drugą pozycję na mojej liście zajmuje pas i linka do biegania. 


9. Wakacje z psem czy bez psa?

Z psem. On by beze mnie wytrzymał bardzo długo, ale ja bez niego nie dałabym rady. 

10. Co jest do poprawy w Twojej relacji z Twoim psem?

Nitro jest psem bystrym i ciekawskim. Potrafi się bardzo ładnie skupiać, czasem niestety na czymś innym niż ja. Jak coś go zainteresuje to nie reaguje na komendę za pierwszym razem. Do jego ulubionych punktów skupiania uwagi należą samotne worki foliowe. To zainteresowanie nimi bywa kłopotliwe. Na szczęście rzadko zdarza mi się żeby skupił się na czymś tak mocno żeby nie wykonał ćwiczenia za drugim czy trzecim razem. 



11.  Co jest Twoją dumą i chlubą w Twojej relacji z Twoim psem?

Z Nitro potrafię czytać jak z otwartej księgi, chociaż nie zawsze tak było. Dużo pracy włożyłam w naukę jego sygnałów. Z czasem zauważyłam, że Misiek coraz bardziej mi ufa i otwiera się przede mną, tym samym ucząc się również moich zachować. Wypracowaliśmy swój własny system komunikowania się. Jedno spojrzenie, jeden gest czy dźwięk i wiadomo o co chodzi. Często słyszę pytanie skąd wiem o co chodzi mojemu psu, a ja zwyczajnie bardzo dobrze znam swojego podopiecznego :-) 


Mam nadzieję, że moje odpowiedzi były dla Was ciekawe.
Postanowiłam nikogo póki co nie nominować. Nie będę szukać blogów na siłę, prawda? 

Dziękuję G'Iro za nominację. Przy niektórych pytaniach musiałam się zastanowić dłużej niż 5 minut. 

Życzymy miłej niedzieli!

pzdr
Ola&Nitro

Komentarze

  1. Fajnie, że tak rozwinęłaś odpowiedzi :).

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękujemy :D
    jest 100% odpowiedzi, że najlepiej mieć dwa psy w domu :)
    zaciekawił mnie punkt 4, dużo zainteresowań i to takich niszowych (chociaż siatkówki nie znoszę!)

    jesteś jedną z niewielu osób, która wiedzy szuka w książkach (ja też tak mam)- większość wskazała internet albo youtube. Jednak też uważam, że wiedza z książek jest bardziej godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 100%? :P A ja to co? Co ty masz z tej statystyki? ... ;p

      Usuń
  3. Ciekawe Twoje odpowiedzi. Mas ciekawe zainteresowania.

    Pozdrawiamy H&K
    http://kaja-psi-przyjaciel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe odpowiedzi. Zapraszam do mnie: http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pod Lupą: Kostki czy lizawka? A co wybierze Twój Pies?

Po długiej przerwie wracamy do Was z recenzją nie jednego, a wyjątkowo dwóch otrzymanych do przetestowania produktów!  Dzięki uprzejmości sklepu fera.pl tym razem pod lupę wzięliśmy lizawkę dla psa oraz kostki- smakołyki. Obydwa artykuły firmy Trixie. 

Jak bez psów?!

Jak R. powiedział, że powinniśmy spędzić weekend sami to się zdziwiłam. Większość czasu spędzamy sami, więc nie będzie różnicy. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam... Sami oznaczało bez psów. "Ale jak to bez psów!?"

Pod lupą: karma od Mills Farm

Jestem sceptycznie nastawiona do pomysłu karmienia psa suchym. Po otrzymaniu propozycji na przetestowanie worka karmy biłam się z myślami. Zdecydować się? Który pies miałby testować? Ostatecznie podjęłam decyzję i już dziś możecie przeczytać naszą recenzję karmy Adult od Mills Farm.