Przejdź do głównej zawartości

Święta, święta i ... dziś wypoczywamy aktywnie



Święta to magiczny czas w moim życiu, gdzie myślę głównie o jednej rzeczy na okrągło - o jedzeniu! Leżę, oglądam seriale, czytam książki i... jem! Rozkoszuję się smakiem uszek w barszczu, ryby po grecku czy pierogów z kapustą. 
Jak wiadomo, wszystko należy spożywać z umiarem. Dzisiaj też moja żarłoczna seria dobiegła końca. Ruszyłam się z łóżka, zgarnęłam psa i udaliśmy się na spacer. 
Tym razem Wrocławski Rynek!


Przedświąteczny okres oznacza dla większości z Nas dni wypełnione zadaniami do wykonania. Nie inaczej było w moim przypadku. Chwilę dla siebie znalazłam dopiero wczoraj. Mogłam przez cały dzień odpoczywać, trochę się podleczyć... pojeść ;) 
Dziś jednak mój organizm powiedział dość! Ściągnął moje cztery litery z kanapy i nakazał zrobić coś pożytecznego. Ponieważ nie trzeba mnie było długo namawiać, wymyśliłam mały wypad na Rynek. Nie zastanawiając się długo nad tym ubrałam siebie i Nitro, a wychodzą zgarnęliśmy jeszcze Mamę. Tak oto nasza Wesoła Kompania wyruszyła zobaczyć co się dzieje we Wrocławiu. 


Scena na Rynku już ustawiona, ludzi od groma, sklepy w większości pootwierane. Jednak było coś nowego, czego Nitro jeszcze w swoim życiu nie widział- wielka choinka! 


Nie przejął się nią tak jak koniem, który stał po naszej prawej stronie. Powiem Wam, że pierwszy raz w życiu widziałam zdziwionego konia. Zwierzaki nawiązały kontakt wzrokowy, ale parzystokopytny wyraźnie zaniemówił na widok mojego Piecha. Dosłownie konia wmurowało ;) 
Zrobiliśmy kółko wokół Rynku. Do tego poćwiczyliśmy trochę pod pręgierzem. Nitro był strasznie dziś rozkojarzony, dlatego też zrobiłam mały treningowy przerywnik. Chłopak po nim się uspokoił i zaczął skupiać na mnie. Niestety tylko do czasu, ponieważ w pewnym momencie postanowił poszukać miejsca, w którym mógłby zostawić swój zapachowy ślad. Wierzcie mi, bardzo ciężko takie zlokalizować. Wspólnymi siłami udało nam się takie odnaleźć. We Wrocławiu, dla tych co jeszcze nie wiedzą, jest psia toaleta. Co prawda nie w Rynku, ale niedaleko. 

Psie WC
Dobry pomysł z Psim WC, ale parę osób chyba tam zapomniało posprzątać po swych Towarzyszach. Niemniej jednak, ustawiony jest tam drewniany pachołek na który pieski mogą sikać oraz piasek, na którym mogą załatwić swoją grubszą potrzebę. Wszystko solidnie wykonane, ogrodzone, nawet oznakowanie jest! 

Stamtąd udaliśmy się prosto na przystanek i do ciepłego domku. Oczywiście Nitro padł z nadmiaru wrażeń, jak to po takich wyjątkowych spacerkach :)



Czy Wasze czworonogi też przejawiają nadmiar energii, gdy na dworze jest zimniej?
U mnie jeszcze niestety nie ma śniegu, a u kogo już jest?


pzdr
O&N

P.S. W odpowiedzi na komentarze dotyczące Fiony. Muszę Was poinformować, że cała sprawa została zamknięta. Fiona nie zamieszka z nami. Napiszę o wszystkim dokładnie w styczniu.

Komentarze

  1. Ja też dzisiaj się ruszyłam, ale zmobilizowałm mnie ŚNIEG! Jak tylko wstałam (nie dokońca z własnej woli, bo pewna zniecierpliwiona sunia pozstanowiła popiszczeć mi nad uche swoją piękną, zieloną kością i biegać z pokoju do pokoju) na dworze było już bialutko, a termometr (odziwo) wskazywał -2*C a, nie +2*C :D! Byłam z sunią na dwóch dłuhich spacerkach, gdzie rozładowała swoją nadmierną energię i dodotakowo poszalałyśmy na podwórku kilka godzin. Dzisiejszy dzień był cudowny!
    Szkoda, że nic nie uda się załatwić w sprawie Fiony :(. Z niecierpliwością czekam na post z wyjaśnieniem.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  2. My dzisiaj odbyłyśmy pierwszy śnieżny spacer :) Co prawda piesek zadowolony pół na pół, bo w końcu trzeba nosić ubranko, ale jej reakcja na biały puch była taka sama jak co roku :) Pomysł spieko WC jest na prawdę świetny i powinno być takie coś w każdym mieście :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również byłam dzisiaj z moimi psiakami na długim spacerku. W tym roku o dziwo Lucky strasznie polubił śnieg i ciągle chce się w nim bawić, a Sindi razem z nim. Świetny pomysł z tą toaletą dla psów. Pozdrawiam: http://zpamietnikaschroniskowegozwierzaka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To psie WC to dobry pomysł, my zawsze w okolicach rynku mamy z tym problem bo oczywiście w Bydgoszczy takiego miejsca nikt nie zrobi, a wszędzie piękna trawka z zakazem wejścia dla psów. Ciężko,ciężko.
    U nas wczoraj spadł śnieg, jest mróz więc jak na razie się utrzymuje :). O tak, mój pies biegając ma zdecydowanie więcej energii przy takiej pogodzie. Ale w domu nadal śpi godzinami ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Rynek Wrocławski jest piękny! :) Kiedyś muszę tam zabrać Maksa! ale mam czas! w końcu mieszkam niedaleko rynku :D

    OdpowiedzUsuń
  6. O, fajny pomysł z taką psią toaletą, tak blisko samego rynku. Szkoda, że ludzie nie szanują tego udogodnienia i nie wszyscy sprzątają po swoich psach. :(
    Wrocław wygląda pięknie, zdecydowanie muszę kiedyś zawitać do tego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  7. My mieszkamy w mieście pod Opolem, ale niekiedy przybywamy do Wrocławia w celach socjalizacji w tramwajach, wśród wielu ludzi, w knajpkach... Najczęściej w psim towarzystwie odwiedzamy Vegę, Starbucksa i Tajne Komplety :) W tym roku także byliśmy z Herą obejrzeć jarmark, to był dzień wyjątkowy - odbieraliśmy też dwa szczurki. No i wielgachną klatkę. Targaliśmy potem tą klatkę przez rynek i wszyscy pytali nas, czy to dla psa ;) Odpowiadaliśmy, że nie, to dla nas :P Ze względu na jarmark żałuję, że już po Świętach i znowu trzeba będzie czekać rok na taką fajną okazję do socjalizacji ;) Chyba, że wpadniemy na Erę Nowe Horyzonty, jak w to lato (ps. zdziwiło mnie, że Wrocławianie tłumnie nie przybyli z psami na kino na wolnym powietrzu - ten pomysł mi się bardzo podobał, a oglądanie filmu w towarzystwie psa było świetne!) :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas jest już śnieg i jest pięknie. Pozdrawiamy serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wreszcie doczekany śnieg :) Szkoda tylko, że na razie tak mało. Pierwszy raz widzę psie wc :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pod Lupą: Kostki czy lizawka? A co wybierze Twój Pies?

Po długiej przerwie wracamy do Was z recenzją nie jednego, a wyjątkowo dwóch otrzymanych do przetestowania produktów!  Dzięki uprzejmości sklepu fera.pl tym razem pod lupę wzięliśmy lizawkę dla psa oraz kostki- smakołyki. Obydwa artykuły firmy Trixie. 

Jak bez psów?!

Jak R. powiedział, że powinniśmy spędzić weekend sami to się zdziwiłam. Większość czasu spędzamy sami, więc nie będzie różnicy. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam... Sami oznaczało bez psów. "Ale jak to bez psów!?"

Pod lupą: karma od Mills Farm

Jestem sceptycznie nastawiona do pomysłu karmienia psa suchym. Po otrzymaniu propozycji na przetestowanie worka karmy biłam się z myślami. Zdecydować się? Który pies miałby testować? Ostatecznie podjęłam decyzję i już dziś możecie przeczytać naszą recenzję karmy Adult od Mills Farm.