Przejdź do głównej zawartości

Niechciany towarzysz

Popołudniu szybki spacer, 15 minut maksymalnie. Nie zdziwi to nikogo, kto był we Wrocławiu. Tutaj temperatura potrafi wynieść 35 stopni w cieniu o godzinie 14. Zgodzicie się chyba razem ze mną, że nie jest to za przyjemne wychodzić w taki upał na spacer.
Dlatego wieczorem i rano spędzamy na dworze ponad godzinkę. Ćwiczymy sobie skoczki, gonienie frisbee, tresurę czy spotykamy znajomych. Właśnie... niektórych znajomych wolałabym nie spotykać...

Na wstępie chciałabym żebyście zaglądnęli na jednego bloga. Został na nim poruszony temat pogody i psów zamykanych w autach. POLECAM!

A teraz nawiązując do tematu posta:
Do parku przychodzi pewna Pani ze swoim pieskiem. Pies jest starszy od Nitro o 3 miesiące, więc wielkiej różnicy w wieku nie ma. Problem jest następujący. Ów pies, nazwijmy go psem Towarzyszem, lata po parku luzem, niekoniecznie tam gdzie jest właścicielka, podbiega do innych psów i próbuje je ustawiać. Większość oczywiście się poddaje, ale część nie chce. I w tej drugie części jest Nitro. Towarzysz jak tylko zobaczy moje psiaka biegnie do niego i chce się z nim mierzyć (postawa spięta, ogon sztywny do góry, zjeżony na grzbiecie). Jak nie zareaguję w porę to pies przylatuje do Nitra i oba stoją i się ustawiają. Wtedy odwołuję Nitro, ale nie zawsze to wychodzi. Wyobraźcie sobie, że ktoś koło Was wam grozi, a Wy macie się do tego kogoś ustawić plecami... Wtedy po niego idę, a tamten pies jeszcze lata koło nas i sika na wszystko (obsikał mi torebkę, przepraszam usłyszałam dopiero wykrzyczane z daleka, kiedy właścicielka Towarzysza poszła dalej, bo tu jej pies może się pogryźć). Myślałam wcześniej o tym żeby Nitrowi kazać zostawać w miejscu i samej go przeganiać. Zrobiłam tak. Powiem Wam, że działało do momentu aż tamten spróbował mnie ugryźć. Wtedy przestałam. Zapytacie się pewnie dlaczego w ogóle chce go odganiać, przecież psy się mogą same dogadać. Otóż raz próbowały się same porozumieć i skończyło się na tym, że Nitro miał skaleczenie na wardze, okropnie się paprzące i wylądował u Veta (3 miesiące leczyliśmy). Nitro wtedy na atak nie odpowiedział, więc Towarzyszowi nic się nie stało, a ja swoje zapłacić musiałam.
Dlaczego postanowiłam o tym napisać? Ponieważ wczoraj ludzie widząc całe zajście zaczęli zabierać swoje psy od Nitra. Mój czworonó był wczoraj na uboczu, był tym złym. Nie bawił się z żadnym psem, ponieważ właściciele bali się, że coś im zrobi. Czemu akurat Nitro był tym złym? Bo wygląda groźniej od Towarzysza i jest też od niego większy... Nie chodzi tyle o opinie publiczną, ale o to, że Nitro nie miał pojęcia, nie rozumiał czemu nie może się bawić z innymi. Nie chciałabym żeby taka sytuacja się powtórzyła.
Przepraszam, że Was zasypuję takimi wiadomościami, ale pomysły na Towarzysza póki co mi skończyły i może ktoś z Was ma jakąś idee na zażegnanie tej sytuacji? Każda odpowiedź mile widziana!

A teraz trochę z tego co robiliśmy jak nas nie było ;) (Filmik pojawi się w najbliższy weekend)





Dziękujemy za komentarze i za to, że mamy tak licznych czytelników! 


Pozdrawiamy 
Ola&Nitro

Komentarze

  1. Rozumiem Cię doskonale. Co innego jakby tamtej Pani i Towarzyszowi zdarzyło się to raz, czy dwa. Ale nie ciągle i bez przerwy.
    Na Twoim miejscu byłabym bezwzględna. I wiem, co mówię, u moich rodziców został pies (kiedy się przeprowadziłam) problemowy, tyle lat uważania na każdy róg parku... Zdarzały się nieprzyjemne sytuacje, ale bardzo sporadycznie. Trzeba być ostrożnym i nie zagrażać reszcie właścicielom psów i samym podopiecznym!
    Nakręć raz filmik, jak tamten pies podbiega, zrób zdjęcia i wyślij straży miejskiej. Niech częściej patrolują park i na pewno uda im się kiedyś trafić na Panią i Towarzysza.
    Spacer ma być przyjemnością, a nie myśleniem "spotkamy Towarzysza czy nie?"
    Jeżeli Pani nie słucha grzecznych próśb i nawoływań to może kara poskutkuje.

    Życzę powodzenia! :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię :) Straż miejska już jeździ do parku, właśnie dlatego, że ludzie dzwonią z powodu tego psa. To z kolei denerwuje innych psiarzy, bo to im wypisują mandaty. To jest ciężka sytuacja i nie tylko ja mam problem z tym psem jednak pomyślę jeszcze nad tym rozwiązaniem. Może rzeczywiście to poskutkuje :)

      Usuń
  2. Bardzo nieprzyjemna sytuacja, nie dość, że niebezpieczna, to jeszcze może się negatywnie odbić na socjalizacji Twojego psiaka. Obawiam się, że niewiele można zrobić - mam wątpliwości co do skuteczności działań straży miejskiej, niestety. A pani, którą opisujesz nie wydaje się osobą, z którą można by sensownie porozmawiać i przekonać do rozpoczęcia pracy nad zachowaniem psa. Nie chcę być złym prorokiem, ale być może aby całkowicie pozbyć się problemu będziesz musiała zmienić miejscówkę spacerową. Albo potraktować niemile Towarzysza, kiedy następnym razem wyskoczy na Ciebie lub Twojego psiaka z zębami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jednak najpierw jednak najpierw próba rozmowy z właścicielką. Zgadzam się, że raczej będziesz musiała "potraktować niemile" tego psa, jeśli to nie poskutkuje. A może na początek daj kobiecie do zrozumienia, że użyjesz mocniejszych argumentów, jeśli sprawa będzie się powtarzała - może uzna Cię za wariatkę i na Twój widok sama zacznie zapinać psa ;-) Hehe :-) Życzymy powodzenia, Asia i Bona piesoswiat.blogspot.com

      Usuń
    2. Sytuacja już trwa ponad rok. To jest niezmiernie uciążliwe. Myślę, że Pani zdaje sobie z tego sprawę, tylko, że to jest jej kochany pieseczek, więc to nie jego wina. Czasem omija nas, czasem idzie prosto do nas. Nie wiem od czego to zależy. To, że jej pies rzucił się na Nitra, to ona wie. Problem w tym, że się tym nie przejęła. Psa woła dopiero wtedy, kiedy ja już zabieram Nitra. Myślę, że rozmowy nie pomogą, a wolałabym tego psa nie traktować niemile, bo istnieje wysokie prawdopodobieństwo tego, że to ja będę poszkodowana.
      Dziękuję za odpowiedzi, chyba jednak będę musiała zmienić miejscówkę :(

      pzdr
      Ola&Nitro

      Usuń
  3. U Mnie w Zamościu takie sytuacje rzadko kiedy mają miejsce. Policja i straż miejsca mają to za zwyczaj w tyłku, więc ja bym na Twoim miejscu po prostu sama porozmawiała z właścicielką psa.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmowy nic niestety nie dają. Ona i tak robi swoje. Z resztą jak ślepym trzeba być żeby nie widzieć, że pies się źle zachowuje? Ciężko jest z takimi psami, a dużo mam takich na osiedlu niestety, jednak tylko ten jest odpinany i uprawia samowolkę. :/

      Usuń
  4. Co ja zrobiłabym na Twoim miejscu (ale ja jestem okropna), podeszłabym do właścicielki, tego psa i oznajmiła, że jeżeli jeszcze raz pies podbiegnie do Ciebie lub do NItro to zadzwonisz po policję. Przecież ten pies normalnie stwarza zagrożenie, rzuca się na inne psy i gryzie ludzi. Postrasz ją jeszcze, że jak Cię ugryzł to zrobiłaś sobie obdukcję lekarską. I jeszcze coś normalny właściciel psa, który spowodował obrażenia lub inne szkody powinnien czuć się odpowiedzialny i partycypować w kosztach np. leczenia. Może ta pani powinna zaiwestować w kaganiec. Dziękuję za polecenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma problemu :) Dobry post, to czemu nie polecić ? ;)
      Dziękuję za radę :) Przekażę, że powinna w kaganiec zainwestować.

      pzdr
      Ola&Nitro

      Usuń
  5. Ciężko będzie mi z nią porozmawiać, ale chyba faktycznie spróbuję. Większość z Was mi to poleca, więc czemu nie?
    W najgorszym wypadku zmienię miejsce spacerów, nowe tereny- nowe doświadczenia!
    pzdr
    Ola&Nitro

    OdpowiedzUsuń
  6. Może pogadaj z tą właścicielką, że pies na tyle agresywny do innych powinien być na smyczy. Możesz ją również postraszyć konsekwencjami jakie mogą ją spotkać.

    H&F

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż, na głupich nie ma rady...niestety w takich przypadkach najskuteczniejsza jest zmiana trasy albo godzin spacerów.
    Całe szczęście, że Nitro nie przenosi tego na kontakty z innymi psami, ale zachowania agresywne mają to do siebie, że utrwalają się, jeśli są często powtarzane.

    Szkoda nerwów na tego psa i tą panią.
    Terenów do spacerowania we Wro jest mnóstwo :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pod Lupą: Kostki czy lizawka? A co wybierze Twój Pies?

Po długiej przerwie wracamy do Was z recenzją nie jednego, a wyjątkowo dwóch otrzymanych do przetestowania produktów!  Dzięki uprzejmości sklepu fera.pl tym razem pod lupę wzięliśmy lizawkę dla psa oraz kostki- smakołyki. Obydwa artykuły firmy Trixie. 

Jak bez psów?!

Jak R. powiedział, że powinniśmy spędzić weekend sami to się zdziwiłam. Większość czasu spędzamy sami, więc nie będzie różnicy. Nawet nie wiecie jak bardzo się myliłam... Sami oznaczało bez psów. "Ale jak to bez psów!?"

Pod lupą: karma od Mills Farm

Jestem sceptycznie nastawiona do pomysłu karmienia psa suchym. Po otrzymaniu propozycji na przetestowanie worka karmy biłam się z myślami. Zdecydować się? Który pies miałby testować? Ostatecznie podjęłam decyzję i już dziś możecie przeczytać naszą recenzję karmy Adult od Mills Farm.